-Ty też jesteś potomkiem boga, zgadniesz którego?
-Szczerze nie wiem i nie chce mi się bawić w zgadywanki.-odpowiedział czarnowłosy.
-Tak samo marudny jak i on.-westchnął Jonathan- Jesteś potomkiem Hadesa w 3 linii od strony matki.I wcale nie jesteś spokrewniony z Dursleyami, twoja matka została adoptowana przez nich jak miała pół roku.- Dla Harrego to był szok, nie był spokrewniony z tymi wielorybami więc pierdolenie tego starego dropsiarza o tarczy krwi jego matki to była bujda, poza tym gdyby nie on to nigdy by do nich nie trafił. I być może miałby dzieciństwo ale nie, trzmiel musiał mu spierdolić życie bo jakby inaczej. I w tym momencie zielonooki poprzysiągł sobie ostatecznie że go zniszczy. Na ziemię sprowadził go Ventus stukający go w ramie.
-Czy ty mnie w ogóle słuchasz?-zapytał z westchnieniem.
-Sorry zamyśliłem się, o co pytałeś?
-Ehhh.... Skup się. Jak chcesz to istnieje coś takiego jak szkoła dla tych którzy są potomkami. Ogółem dziedziców mocy jest strasznie mało. Kiedyś były nas setki teraz zaledwie garstka. Bo Zeus stwierdził że nie można się puszczać na prawo i lewo no i kazał ograniczyć wypady na ziemię. A to wszystko przez Afrodytę i Dionizosa, bo im się nudziło.
-Czyli mogę iść do takiej szkoły?
-Tak i możesz się nie martwić o obecną szkołę bo jak Zeus sieknął Kronosa piorunem po dupie , to ten łaskawie zgodził się zaginać czas kiedy pojawia się nowy uczeń i w zależności od tego ile trwa jego nauka, z reguły dwa lata, żeby wracał w ten sam moment z którego zniknął. Coś w rodzaju tych waszych pętli czasowych. Czasami są różnice w czasie godzinne lub kilku minutowe, zależy jak pójdzie.
-Czego bym się w tej szkole uczył?
-Głównie panowania nad odziedziczoną mocą i kontroli nad sobą. Ale spoko mamy też kurs dla czarodziejów, bo większość tych w których moc się budzi to czarodzieje, ale nie wiem dlaczego, ja na przykład czarodziejem nie jestem. To jak piszesz się?
-Tak, ale mam jeszcze jedno pytanie. Możesz mi wytłumaczyć jakim cudem mam tatuaż i to wyglądający jak by wyszedł z pod ręki szalonego artysty?-Mówiąc to Harry podciągnął delikatnie bluzke i oczom Jonathana ukazał się niewielki czarny tatuaż ( który macie w galerii. )
-To tatuaż i znak że jesteś dziedzicem Hadesa. Każdy jest inny. Ja mam skrzydła przebite laską i monetę na... w każdym bądź razie każdy dziedzic ma tatuaż i nawet jeżeli jest dwoje potomków tego samego boga to ich tatuaże będą przedstawiały to samo, jednak będą się nieco różniły.
-Acha. Dobra wracając do tematu.
-A tak, jak chcesz iść na to szkolenie to wpadnę po ciebie o dwudziestej drugiej i nic nie musisz brać, wszystko masz na miejscu, weź tylko ten magiczny kijek. Do zobaczenia.-powiedział i zniknął w w biało-złotym obłoczku. A Harry wrócił do "domu" koło dwudziestej, rozmowa z Ventusem zajęła mu więcej czasu niż myślał. Kiedy już dotarł na Privet Drive 4 znowu czekała go kłótnia z jego opiekunami.
-Gdzie żeś się włóczył chłopcze?- warknął Veron Dursley
-Byłem na dworze.
-Nie po to cię wychowujemy ty niewdzięczny smarkaczu, żebyś się włóczył gdzie chcesz. Przez ciebie Petunia musiała sama sprzątać mimo że źle się czuła. Do pokoju niewdzięczniku. Nie dostaniesz kolacji a jutro weźmiesz się ostro do roboty, już ja ci znajdę zajęcie.
Czarnowłosy obojętnie przeszedł obok wieloryba i poszedł do pokoju. Nie żeby się przejął groźbami Verona, chciał się tylko zdrzemnąć chwilę przed przyjściem Jonathana, który pojawił się równo o dwudziestej drugiej w jego pokoju.
-To jak możemy iść?-zapytał z uśmiechem na co chłopak skinął głową i podszedł do niego- Złap mnie za ramię, użyjemy bransolety żeby dostać się do mojego mieszkanka na Olimpie. Resztę drogi przelecimy na gryfach. Co ty na to?
-Jak dla mnie zajebiście.-Harry złapał mężczyzne za ramie i i już po chwili oboje znajdowali się w niesamowitym ogrodzie, który jak wyjaśnił mu później Ventus należał do Hermesa ale pozwalał mu robić w nim co chciał. Przeszli do stajni, nawiasem mówiąc, ogromnej, gdzie znajdowało się dwanaście gryfów. A Harry staną oniemiały widząc je.
--------------------------------------------------------------------------------
Na dzisiaj tyle niedługo kolejny rozdział.
Ccholernie krótkie rozdziały -.-
OdpowiedzUsuńPonownie pojawiają się błędy. Coś mi do Harry'ego nie pasują takie ,,czułe słówka"...
Dobra, już nie marudzę. Lecę czytać dalej!
Witam,
OdpowiedzUsuńach więc Harry jest potomkiem Hadesa, i jak się okazało tak naprawdę Lilly nie jest siostrą Petuni, była adoptowana...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia